Finally! The fifth poem! This one is from Poland!
It's writen by: Klaudia. So: Klaudia thank you so much!
Zamek na lodzie
Spacerując ciasną, codzienną uliczką
na silnej skale wzniesioną
kontempluję noc minioną.
Na jawie ponownie przeżywam
sen, który muszę ukrywać,
podróż z zorzą polarną jako przewodniczką.
Podróż w krainę nierealną, ku wolności,
gdzie już nie izby mały ułamek,
lecz piękny wybuduję zamek.
Stanie na lodowej cudów pustyni
pełniąc rolę marzycielskiej świątyni.
Szepty, że runie, nie zburzą mej radości.
Twierdza mych fantazji stanie się symbolem
znakiem szczęścia i wolności,
ucieczki od twardej rzeczywistości.
A gdy już mury wzniosę romantyzmem
aby uchronić się przed cynizmem
Miłości mych marzeń jedynie wejść pozwolę.
Castle on ice
Walking through narrow, quotidian aisle
which on hard rock was built,
last night is what about I think
In awareness I relive
the dream, which I have to hide,
the journey with polar aurora as a guide.
The journey to unreal land, to awaited liberty
were yet not a little chamber,
but I’ll build beautiful castle.
It’ll appear on ice desert
and serve as Dreams Temple
‘It’ll fall’ whispers will never destroy my felicity
Fortress of my fantasies will become a sign
symbol of happiness and liberty
escape from hard reality.
When I’ll finish walls by romanticism
to let them protect me from cynicism
I’ll only let my Love come inside.
Keep writing!
Love,
Helen
No comments:
Post a Comment